Klucz do Komety
„– Chciałbym kiedyś znaleźć klucz, który mi ciebie otworzy –
powiedział.
Roześmiała się nieprzyjemnie.
– Lepiej, żebyś go nie znalazł. Tajemnica powinna zostać tajemnicą”[1].
Ile jest w Ali Komety, tego nie wie ani Jacek, ani ona sama. Lubi grać, udawać kogoś innego, przebierać się, zmieniać tożsamość. Nigdy nie jest z Jackiem do końca szczera. Nie jest szczera nawet sama ze sobą. „Grzeczna Ala” prowadzi wieczny spór z „nieobliczalną Kometą”, sprzeczają się w jej głowie, walczą o dominację. Kometa po nocach śni koszmary, a Jacek tuli ją i uspokaja, bez reszty oddany dominującej kobiecie, tak jak jego ojciec kiedyś matce, a teraz nowej partnerce, Eli. W rodzinie Niwickich to kobiety noszą spodnie.
Kometa często nie dotrzymuje słowa, „wystawia” Jacka, ma tajemnice zamknięte na klucz szuflady i hasło do komputera. Jest jak puszka Pandory, lepiej, żeby nikt jej nie otworzył i nie wypuścił zamieszkujących ją demonów.
Prowadzi podwójne życie nie tylko w swojej głowie, ale i w życiu. Zakłada fikcyjne konta, loguje się na czatach jako różne osoby, szuka informacji o ludziach, posuwa się do szantażu. Łatwowierność innych ją zaskakuje. Przy okazji próbuje znaleźć na randkowych portalach chłopaka dla przyjaciółki. Zakłada w tym celu konto jako Hanka.
Roześmiała się nieprzyjemnie.
– Lepiej, żebyś go nie znalazł. Tajemnica powinna zostać tajemnicą”[1].
Ile jest w Ali Komety, tego nie wie ani Jacek, ani ona sama. Lubi grać, udawać kogoś innego, przebierać się, zmieniać tożsamość. Nigdy nie jest z Jackiem do końca szczera. Nie jest szczera nawet sama ze sobą. „Grzeczna Ala” prowadzi wieczny spór z „nieobliczalną Kometą”, sprzeczają się w jej głowie, walczą o dominację. Kometa po nocach śni koszmary, a Jacek tuli ją i uspokaja, bez reszty oddany dominującej kobiecie, tak jak jego ojciec kiedyś matce, a teraz nowej partnerce, Eli. W rodzinie Niwickich to kobiety noszą spodnie.
Kometa często nie dotrzymuje słowa, „wystawia” Jacka, ma tajemnice zamknięte na klucz szuflady i hasło do komputera. Jest jak puszka Pandory, lepiej, żeby nikt jej nie otworzył i nie wypuścił zamieszkujących ją demonów.
Prowadzi podwójne życie nie tylko w swojej głowie, ale i w życiu. Zakłada fikcyjne konta, loguje się na czatach jako różne osoby, szuka informacji o ludziach, posuwa się do szantażu. Łatwowierność innych ją zaskakuje. Przy okazji próbuje znaleźć na randkowych portalach chłopaka dla przyjaciółki. Zakłada w tym celu konto jako Hanka.
„Komety zawsze spadają nie w porę”[2] – powiedział kiedyś Jacek. Tym razem kometa spadła pod nogi Hance.
Kiedy zaczynają się prawdziwe kłopoty, obie natury bohaterki zwierają szyki. Nie czas na dziecięce fochy. Odpowiedzialna i lojalna wobec przyjaciółki Kometa rusza na pomoc. Niestety Jacek zostaje po raz kolejny wystawiony do wiatru.
„Z szuflad wysypywały się peruki: siwe, czarne i rude. Znalazł nawet brodę i parę wąsów, gorset i szpilki, pończochy i podwiązki… Z kim ja właściwie śpię w jednym łóżku?!”[3] – myśli, pakując jej rzeczy.
Akcja trzeciego tomu skręca w stronę kryminału. Bohaterowie są już dorośli, a problemy, które na siebie sprowadzają, coraz poważniejsze. Wszyscy poszukują sposobu na swoje życie. Jacek jest rozczarowany studiami psychologicznymi, uwielbia fotografować i zaczyna dzięki temu hobby zarabiać pieniądze. Grażyna, jego matka, uwolniła się od sekty i znalazła satysfakcjonującą pracę. Kamil usiłuje ułożyć sobie życie z Elą. Kometa dorabia na ślubach robieniem makijażu pannie młodej i jej krewnym, by wreszcie odnaleźć w swojej głowie myśl:
„Strefy mroku to jej żywioł. Umiałaby przewidzieć ruchy przestępcy. Poznała mechanizmy manipulacji, szantażu i zastraszania. Również z autopsji… Nie jest lękliwa. Lubi zmieniać skórę, grać kogoś innego. A na demonach, któż zna się lepiej niż ona?
Czyżbym, podobnie jak Jacek, odkryła nowe powołanie?”[4]
Czy Kometa dorośnie i zdobędzie się w końcu na szczerość wobec samej siebie oraz Jacka? Tego czytelnik dowie się na końcu trzeciego tomu.
fot. pani Grażyna Lipska |
Wszystkie trzy części mają równy, wysoki poziom literacki. Przesłanie dociera do wielu obszarów emocjonalnych czytelnika, czyniąc tę trylogię propozycją dla osób w każdym wieku. Zarówno nastolatek, jak i jego rodzic znajdzie tu bohatera, z którym będzie mógł się utożsamić, któremu będzie kibicować. Każdy tom mówi o innym ważnym zagrożeniu, jakie niesie otaczający nas świat.
Jak zakłada metoda ustawień rodzinnych Berta Hellingera, jeśli jeden z członków rodziny jest chory lub uzależniony, oznacza to, że cała rodzina zaczyna chorować. A proces zdrowienia może zapoczątkować każdy z jej członków. Trylogia Anny Onichimowskiej, adresowana do czytelników w każdym wieku, doskonale wpisuje się w tę regułę.
Książkę polecam wszystkim zainteresowanym problemami cyberprzemocy oraz śledzącym losy bohaterów.
---
[1] Anna Onichimowska, „Demony na smyczy”, wyd. Agencja Edytorska Ezop, 2014, s. 92.
[2] Anna Onichimowska, „Lot Komety”, wyd. Agencja Edytorska Ezop, 2014, s. 24.
[3] Anna Onichimowska, „Demony na smyczy”, dz. cyt., s. 120.
[4] Tamże, s. 156.
Przeczytała dla Was Magdalena Woźniak.
Książka znajduje się w bibliotece Gimnazjum nr 1.