środa, 18 maja 2016

Droga do Domu: Księga II - Żuchowski Przemysław



„Opowieść pełna magii”




Księga druga „Drogi do Domu” ponownie przenosi nas w Góry Izerskie XVII wieku. Spotykamy znanych z części pierwszej bohaterów: Walona, Gucka i wilki, a także wiele, wiele nowych postaci. Akcja jest bardziej niż w części pierwszej osadzona w konkretnych miejscach Gór Izerskich. Dla tych, którzy je znają z wędrówek, będzie to więc opowieść o miejscach, które odwiedzili i z łatwością je rozpoznają. Dla tych, którzy się tam wybierają - źródło wielu zaskoczeń, gdy odkryją w rzeczywistości opisane w niej skały, napisy i szczegóły; być może zaczną nawet poszukiwać śladów ognisk, które palili w lesie ludzie w kapturach.

Spokojne życie Walona zostaje zakłócone wydarzeniami, w których stawką jest życie jego samego i jego przyjaciół. Z pewnych powodów, których nie zdradzę, Walon wraca do swojego domu po długiej nieobecności. Po drodze zatrzymuje się w hucie szkła, żeby nabyć szklanicę do piwa. Wraz z nim mamy okazję zajrzeć do hali, gdzie hutnicy wytapiają szkło i wydmuchują piękne wyroby. Serce głównego bohatera jest rozdarte, bo huta daje ludziom pracę i zarobek, ale niszczy piękne bukowe lasy, potrzebuje bowiem drewna na opał; zasadą było, że gdy las dookoła karkonoskiej huty szkła został wycięty, przenoszono ją w inne miejsce.

Szybko jednak ten problem zostaje zepchnięty na dalszy plan, ponieważ okolicę zaczynają nawiedzać tajemniczy rabusie. Początkowo napadają na kupców wiozących towar z huty na targ, a potem ich postępowanie staje się coraz bardziej nieprzewidywalne. Chcąc nie chcąc, Walon zostaje wciągnięty w wir wydarzeń. Nie wszystko jest takie, jak się na początku wydaje, nie każdy przyjaciel faktycznie nim jest, a i wróg nie musi być rzeczywiście wrogiem. Podobnie napotkany w górach panicz w kolorowym surducie, który wędruje w delikatnych pantoflach i układa wiersze, niekoniecznie jest tym, za kogo się podaje.

Co napędza koło wydarzeń? Ludzka chciwość i legendy o walońskich skarbach, a także przyjaźń, honor i misja do wypełnienia.

Gucek dorasta; Walon staje się jego nauczycielem oraz przewodnikiem duchowym. Uczy chłopca liter, a także ważnych w życiu reguł postępowania, takiej choćby, że „…jak się chce mieć coś dobrego, to trzeba się trochę natrudzić”[1]. To z jego, Walona, ust zazwyczaj padają mądre sentencje, na przykład:  
„Nie zmienimy tego, co już się stało. Możemy ino próbować to naprawić”[2].
Czy sama mądrość Walona wystarczy, by i tym razem pokonać przeciwników? Jaką rolę odegrają liczni przyjaciele, których główny bohater zyskuje swoim postępowaniem?
„On zaś [zakonnik] powiedział, żeś mi dał największy dar, jaki człowiek może dać drugiemu człowiekowi. Gadał, że życie to ważne jest, ale przebaczenie jeszcze dalej sięga i nawet gdyby mi umrzeć przyszło, to przebaczenie tam po drugiej stronie wielką siłę ma”[3].

Inaczej niż w Księdze I, w tej pojawia się wątek miłosny oraz piękna i niezwykła kobieta.
W treść książki wplecione są karkonoskie legendy, jak ta: 
„Czy to aby nie jeden z tych rycerzy, co się tu rabunkiem trudnili, a Duch Gór zamienił ich w czarne ptaki? — zląkł się wspominając legendę o Kruczych Skałach. — Oby to, jaki zły znak nie był”[4].
Niezmienny jest baśniowy klimat opowieści, malarskie wręcz metafory i atmosfera magii, która mieszka w Izerskich Górach: 
„Słońce dopiero co zaszło za horyzont, ale ciemność nie przejęła jeszcze władzy i nie dopięła wszystkich guzików swojej szczelnej peleryny”[5]. 
Razem z legendami i okruchami historii, zgrabnie włączonymi w fabułę, przenosimy się do świata, w którym żyli mieszkańcy tego regionu w XVII wieku.

Podobnie jak część pierwsza, również druga kończy się widowiskową bitwą. Tu jest ona jeszcze bardziej brawurowa, a zwroty akcji mogą przyprawić o zawrót głowy. Trudno się od książki oderwać, gdy akcja, która od pierwszej strony rusza z kopyta, jeszcze nabiera tempa, życie bohaterów wisi na włosku, a magia przenika ludzkie myśli.

Księga II rozpoczyna się wstępem, w którym Autor zwraca się do czytelnika i zaprasza go do wspólnej wędrówki po kartach powieści: 
„Poprowadzę Cię do krainy, która jest obca tym, którzy spoglądając na drzewo, widzą jedynie drewno. Dotkniesz kamienia i już nigdy nie pomyślisz o nim – surowy głaz. On takim jest jedynie dla tych, którzy patrząc, nie widzą, a dotykając, nie czują”[6]. 
Wstęp dedykowany jest Juliuszowi Naumowiczowi, zmarłemu 28 kwietnia 2013 roku twórcy idei walońskiej, pomysłodawcy, założycielowi i Wielkiemu Mistrzowi Sudeckiego Bractwa Walońskiego, który uczynił Szklarską Porębę „mineralogiczną stolicą Polski”.

Dla każdego czytelnika ta powieść jest piękną baśnią z wieloma realiami, które bawią i uczą. Dla mnie, mieszkanki Dolnego Śląska, to również fascynująca podróż w czasie do świata, który zdaje się istnieć nadal, choć w innym wymiarze. A na pewno istnieje w mojej wyobraźni.

Zapraszam do lektury „Drogi do Domu. Księgi II”!

---
[1] Przemysław Żuchowski, „Droga do Domu. Księga II”, Wydawnictwo Poligrafia "Ad Rem", 2013, s. 110.
[2] Tamże, s. 230.
[3] Tamże, s. 20 i 21.
[4] Tamże, s. 25.
[5] Tamże, s. 110.
[6] Tamże, s. 3.


Przeczytała dla Was Magdalena Woźniak