środa, 4 maja 2016

Demony na smyczy - Onichimowska Anna


Klucz do Komety



„– Chciałbym kiedyś znaleźć klucz, który mi ciebie otworzy – powiedział.
Roześmiała się nieprzyjemnie.
– Lepiej, żebyś go nie znalazł. Tajemnica powinna zostać tajemnicą”[1].


Ile jest w Ali Komety, tego nie wie ani Jacek, ani ona sama. Lubi grać, udawać kogoś innego, przebierać się, zmieniać tożsamość. Nigdy nie jest z Jackiem do końca szczera. Nie jest szczera nawet sama ze sobą. „Grzeczna Ala” prowadzi wieczny spór z „nieobliczalną Kometą”, sprzeczają się w jej głowie, walczą o dominację. Kometa po nocach śni koszmary, a Jacek tuli ją i uspokaja, bez reszty oddany dominującej kobiecie, tak jak jego ojciec kiedyś matce, a teraz nowej partnerce, Eli. W rodzinie Niwickich to kobiety noszą spodnie.

Demony na smyczy [Anna Onichimowska]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Kometa często nie dotrzymuje słowa, „wystawia” Jacka, ma tajemnice zamknięte na klucz szuflady i hasło do komputera. Jest jak puszka Pandory, lepiej, żeby nikt jej nie otworzył i nie wypuścił zamieszkujących ją demonów.

Prowadzi podwójne życie nie tylko w swojej głowie, ale i w życiu. Zakłada fikcyjne konta, loguje się na czatach jako różne osoby, szuka informacji o ludziach, posuwa się do szantażu. Łatwowierność innych ją zaskakuje. Przy okazji próbuje znaleźć na randkowych portalach chłopaka dla przyjaciółki. Zakłada w tym celu konto jako Hanka.

„Komety zawsze spadają nie w porę”[2] – powiedział kiedyś Jacek. Tym razem kometa spadła pod nogi Hance.


Kiedy zaczynają się prawdziwe kłopoty, obie natury bohaterki zwierają szyki. Nie czas na dziecięce fochy. Odpowiedzialna i lojalna wobec przyjaciółki Kometa rusza na pomoc. Niestety Jacek zostaje po raz kolejny wystawiony do wiatru.

„Z szuflad wysypywały się peruki: siwe, czarne i rude. Znalazł nawet brodę i parę wąsów, gorset i szpilki, pończochy i podwiązki… Z kim ja właściwie śpię w jednym łóżku?!”[3] – myśli, pakując jej rzeczy.


Akcja trzeciego tomu skręca w stronę kryminału. Bohaterowie są już dorośli, a problemy, które na siebie sprowadzają, coraz poważniejsze. Wszyscy poszukują sposobu na swoje życie. Jacek jest rozczarowany studiami psychologicznymi, uwielbia fotografować i zaczyna dzięki temu hobby zarabiać pieniądze. Grażyna, jego matka, uwolniła się od sekty i znalazła satysfakcjonującą pracę. Kamil usiłuje ułożyć sobie życie z Elą. Kometa dorabia na ślubach robieniem makijażu pannie młodej i jej krewnym, by wreszcie odnaleźć w swojej głowie myśl: 

„Strefy mroku to jej żywioł. Umiałaby przewidzieć ruchy przestępcy. Poznała mechanizmy manipulacji, szantażu i zastraszania. Również z autopsji… Nie jest lękliwa. Lubi zmieniać skórę, grać kogoś innego. A na demonach, któż zna się lepiej niż ona?
Czyżbym, podobnie jak Jacek, odkryła nowe powołanie?”[4]


Czy Kometa dorośnie i zdobędzie się w końcu na szczerość wobec samej siebie oraz Jacka? Tego czytelnik dowie się na końcu trzeciego tomu. 

fot. pani Grażyna Lipska

Wszystkie trzy części mają równy, wysoki poziom literacki. Przesłanie dociera do wielu obszarów emocjonalnych czytelnika, czyniąc tę trylogię propozycją dla osób w każdym wieku. Zarówno nastolatek, jak i jego rodzic znajdzie tu bohatera, z którym będzie mógł się utożsamić, któremu będzie kibicować. Każdy tom mówi o innym ważnym zagrożeniu, jakie niesie otaczający nas świat.

Jak zakłada metoda ustawień rodzinnych Berta Hellingera, jeśli jeden z członków rodziny jest chory lub uzależniony, oznacza to, że cała rodzina zaczyna chorować. A proces zdrowienia może zapoczątkować każdy z jej członków. Trylogia Anny Onichimowskiej, adresowana do czytelników w każdym wieku, doskonale wpisuje się w tę regułę.

Książkę polecam wszystkim zainteresowanym problemami cyberprzemocy oraz śledzącym losy bohaterów.

---
[1] Anna Onichimowska, „Demony na smyczy”, wyd. Agencja Edytorska Ezop, 2014, s. 92.
[2] Anna Onichimowska, „Lot Komety”, wyd. Agencja Edytorska Ezop, 2014, s. 24.
[3] Anna Onichimowska, „Demony na smyczy”, dz. cyt., s. 120.
[4] Tamże, s. 156.

Przeczytała dla Was Magdalena Woźniak.
Książka znajduje się w bibliotece Gimnazjum nr 1.